| lista poetów | powrót do strony tytułowej: miasto literatów 2000++ | strona danuty błaszak: http://danutabe.tripod.com |  
 

Jerzy Stanisław Czajkowski


From The International Who’s Who in Poetry 2003-01-19, England Europa Publications
www.tandf.co.ukedit.europa@tandf.co.uk
 
Jerzy Stanislaw Czajkowski; b. 13 Jan 1931; Oscislowo; Mazowsze; Poland. Poet; Essayist; Novelist. Education: History and Sociology, 1961-68; MA, Cultural Sociology; 1968. Appointments: Senior Editor, Artistic and Film Publishing House, 1961-67, State Scientific Publishing House, 1968-71, Polish Contemporary Poetry Series, 1974-80, KIW Publishing House, 1980-89; Literary consultant. Publications: poetry, essays, novels, 1958-98. Contributions to: anthologies and journals. Honours: Writer’s and editor’s awards. Redaction de Soldate en Television Polonaise.
 
Publications include: Smoky Landscapes; 1958; Distant Tree; 1978; Passions and Patiences; 1978; Anateme of Wernyhora – poem 1990. Editor, antologies: Vertige de bien vivre; Les eclate du legende; Poesie de Opinogóra. Contributions to : various anthologies, literature journals through the world, including poetry in Polish, French and Russian to : Action Poetique ; Knizevne Novine ; Liternaturnaja Gazeta, Kronika poetycka życia Józefa Piłsudskiego (Editions Spotkania, Paris 1989. Honours: Wirther’s Award, Współczesność weekly, 1957-59; Literatura na świecie Award, for Le Letre sur ta Monde, 1971; Europa Award, for monograoph Europe, KAW, 1975; President’s Award RSW Prasa-Książka- Ruch Trust, 1976. Memberships: Łazienki Group of Poets and Painters. President: jury Kapituła Nagród Artystycznych im. Bohaterów Warszawy/ jury Recompense of Aristique nom. “Heros of Warsaw”.
Jerzy Stanislaw Czajkowski
wywiady z jurkiem czajkowskim - założycielem słynnej grupy "współczesność" - kliknij tutaj
prezentowane utwory:
| Bal | Drzazgi | Smak |
Drzazgi
bal na warszawskiej jesieni
Ścieżki gdzieś się zaczynaja
i gdzieś kończą
płótna bielone nałące
i krzyk
i rozpacz kamienia
który przełyka ślinę
jak człowiek z nagła
uderzony w twarz.
 
chciałem podnieść oburącz
miecz sprawiedliwości
rozpadł się nadaremny.
 
o, tempora, o, mores
audistur et altera pars
 
o, roso jak gwoździe chrystusowych ran
o, krwawe drzazgi szopenowskich wierzb
dniu nienazwany,  nieistniejacy
 
poszłaś zmienić szatę
zdeptanych łąk i pól
zieleni coś nie wzeszła,
ciebie trzeba umieć nieść
 
Smak istnienia
na trotuarach rozjechane
rozkrzyczane epitafia -
na plecach ledwie widoczny
ledwie dostrzegalny
garb ... istnienia
 
ja- zamurowany
w kawiarnianych plotkach
potwarzach kalumniach
idę

idzę i już nie patrzę
bo
bez twarzy mój naród
podobny clawnowi
w szekspirowskim teatrze
na tym balu nikt nie tańczył nikt się nie śmiał
wszyscy jakby mówili a nikt nic nie mówił
niedbały twój gest upuszczony tren na posadzkę
lekko wstawiona podałaś puchar wina
ubarwiony kredką warg
ponad spojrzeniami - cudzoziemska kpina
srebrniki oczu

tu nic nie ma znaczenia żaden rozkaz żaden gest
filharmonia późna godzina
rozbrzmiewa tym samym wciąż hałasem
rozbawiona podałaś mi puchar warg
i nagle na podium pan dyrygent
salwa smyczków orkiestry - brzęk
tłuczonego szkła

rozdarty tren woalu
pobladła kredka twych warg - lazurowa cisza
spychana z krzesła w brzeg istnienia
iluzja

tu nic nie ma znaczenia
żaden rozkaz żaden gest
ponad spojrzeniami cudzoziemska kpina
pobladła kredka twych warg
odrzwia odsuwane z hałasem
kroki - kto idzie - hasło!

salwa smyczków, śnieg na twojej sukni biały
gwiazdki ciszy blade przygniecione
- obłąkanie
urwany pocałunek - chwila zapomnienia
cóż - liryczny żart
liryczny fałsz istnienia
 


 

 

 

URL zdjęć tła strony Powrót do poprzedniej strony